top of page

Wyspa Santa Cruz w archipelagu Galapagos

Na Wyspy Galapagos przyleciałam z wybrzeża ekwadorskiego, z dużego miasta – Guayaquil. Samolot wylądował na Baltrze. Z Baltry- maleńkiej, niezamieszkanej wysepki dostałam się łodzią pasażerską na inną wyspę. Była to Santa Cruz. Wsiadłam w autobus i po prawie godzinie byłam w miasteczku Puerto Ayora.

Wyspy to raj dla przyrodników. Sam Darwin przybył tutaj w 1835 r. i został zainspirowany do napisania swojej słynnej teorii. W Puerto Ayora właśnie mieści się Stacja Darwina i hodowla żółwi słoniowych. Niedawno jeszcze można było zobaczyć w tym miejscu starego kawalera, samotnego George’a – żółwia. Staruszek miał ponad 100 lat, ale nie dorobił się potomstwa. Naukowcy starali się pomóc nieszczęśnikowi i wpuszczali do jego wybiegu samice. George jednak wolał inne zabawy. Umarł bezpotomnie.

Wyobraźcie sobie, że jedziecie drogą, a na niej pojawia się olbrzym żółw. Po prostu było mu po drodze. Macie dwa wyjścia – czekać aż biedak sam pokona ścieżkę, albo chwycić za skorupę i przenieść go na drugą stronę.

Teraz spróbujcie sobie wyobrazić, że ktoś długo przygląda Wam się w bezruchu kiedy odpoczywacie na kocu. Widzicie tylko skaczące źrenice, a żadnego ruchu zwierzęcia. To iguany albo legwany morskie. Można je łatwo sfotografować, bo trwają z kamiennymi twarzami czasem i pół dnia. Nie wystraszcie się, kiedy z nozdrzy pan Chropowaty wypuści ciecz. To czynność biologicznego odparowywania wody. Dobrze patrzcie pod nogi, żeby nie nadepnąć. Zwierzęta tam mają zawsze pierwszeństwo!

Innymi sympatycznymi zwierzątkami żyjącymi na wolności są foki, lwy morskie czy pelikany. Foczki i lwy morskie wychodzą przywitać się z wszędobylskimi ludźmi. A nuż ktoś ma rybki w siatce. Wyłażą z wody i kładą się na leżaki. Bardzo śmiesznie to wygląda kiedy leżak jest zajęty ubraniami, a foczka daje znać oczami i zniecierpliwionymi płetwami, że czeka kiedy zwolni się dla niej miejsce.

Niedaleko przystani był stragan z świeżo złowionymi rybami. Pewnego ranka zaobserwowałam ciekawe zdarzenie, które uwieczniłam na fotografiach. Foki i pelikany wyglądały z wody czy już sprzedawczyni filetuje ryby. Kiedy nadszedł ten szczęśliwy czas, foki i ptaki wygramoliły się z wody i po schodach szybko natarły do miejsca sprzedaży, stając przy roześmianych, skonsternowanych klientach, skrobiąc się płetwą i prosząc niewinnie o ochłapki. Na szczęście pani od rybek bardzo je lubi i na dany znak rzuca kawałeczki, za co foczki dziękują ocierając się sympatycznym pyszczkiem i wąsikami po dłoni kobiety. A obserwatorzy mają ubaw i czas na fotografowanie.

Wyspy Galapagos to także wielość gatunków roślinnych, w tym endemitów. Jednym z nich jest kaktus. Rośnie około 1 cm na rok. Ja widziałam tak wysokie, że miały już korę na pniu. Zachęcam do zobaczenia zdjęć tutaj.

IMG_2189.JPG

bottom of page