Chyba nie ma wśród nas kogoś, kto nie znałby aparatu fotograficznego. Towarzyszy nam w słodkich chwilach relaksu wakacyjnego, w czasie imprez rodzinnych, a nawet w czasie zwykłych spotkań ze znajomymi by zrobić „słit focię z rąsi”. Wcześniej nie dostrzegałam aż tak wielkiej wagi i zalet tego przedmiotu. Teraz jest moim przyjacielem. Razem ze mną chodzi w stronę światła i rejestruje moje kroki. Genialny wynalazek, który daje tyle prawdy i radości o świecie. Przeczytajcie krótką historię aparatu. Warto wiedzieć!
IV w. p.n.e – Powstają pierwsze aparaty typu „camera obscura” – światłoczułe skrzynki umożliwiające otrzymanie odwróconego obrazu
1822 – Francuz Joseph Niepce robi pierwszą fotografię na cynowej płycie pokrytej światłoczułym rodzajem asfaltu.
1839 – Louis Daguerre pokazuje proces zapisywania obrazu na miedzi.
1839 – Anglik William Fox Talbot odkrywa proces kopiowania fotografii.
1895 – Francuzi, bracia Lumiere, opatentowują swą oryginalną kamerę (projektor) wykorzystującą perforowaną błonę filmową
1948 – Amerykański wynalazca Edwin Land opracowuje pierwszy aparat typu polaroid.
1956 – Wynaleziono kamerę, która zapisuje obraz na szpulowej taśmie magnetycznej, a nie na plastikowym filmie.
1980 – Powstają prototypy pierwszych aparatów cyfrowych.
1986 – Na rynku pojawiają się pierwsze aparaty jednorazowe.
1992 – Pliki „jpg” stają się standardem zapisu obrazów cyfrowych.
Na podstawie książki z mojej biblioteczki domowej: „DK Illustrated Family Encyclopedia” – pod red. J.Parsonsa
Pliki „jpg” przywożę dla Was z każdej dalszej i bliższej podróży. Aparat znajduje zaszczytne miejsce w mojej walizeczce lub plecaku. To on dokumentuje dla Was moje emocje w czasie dociskania spustu migawki. I ten moment uwielbiam najbardziej! I wiem, że to nie są zwykłe zdjęcia – to zapiski duszy, kiedy zobaczę coś ważnego, ciekawego, inspirującego. Każda data, każda okazja, każdy moment są dobre na rozpoczęcie przyjaźni z aparatem lub też na podtrzymywanie tej obustronnej przyjaźni.