Krzysztof Kolumb urodził się w Genui w 1451 r. w ubogiej, licznej rodzinie rzemieślników. Bieda zmusiła go, by wcześnie zaczął pracę jako agent handlowy. Gdy odkrył Amerykę był w pełni sił 41 latkiem. Natomiast gdy umarł wymęczony, wyczerpany kłótniami z dworem królewskim po zabieganiu o swoje prawa, miał zaledwie 54 lat. Jego teorie wyśmiewano, umierał raczej w niesławie i poniżeniu. Pozostawił jednak po sobie spuściznę geograficzną, co do wagi której jesteśmy przekonani w naszych czasach.
Zacznijmy jednak od początku. Kolumb zwrócił się do znanego geografa i astronoma- Pawła Toscanelliego o poradę w sprawie najkrótszej drogi do Indii. Toscanelli obdarzył go mapką, która była błędna. Otóż uczony uważał , że droga z Europy do Indii jest krótsza przez ocean na zachód niż lądem lub morzem dookoła Afryki. Błędne myślenie pochodziło z wyliczeń Ptolomeusza, który skrócił obwód ziemi, wydłużył Europę i Azję i tym samym je przybliżył. Można wnioskować, że Kolumb już wtedy znał poglądy geografów greckich dotyczące kulistości ziemi, a opinia Toscanelliego była mu tym bardziej na rękę.
Po uzyskaniu moralnego wsparcia Toscanelliego na swój wybór wypłynięcia na zachód, zwrócił się do króla Portugalii o zorganizowanie wyprawy. Rada króla wyśmiała urojenia Krzysztofa K., a sam władca wysłał Bartłomieja Diaza do Indii tą standardową drogą dookoła Afryki.
Kolumb urażony, opuścił kraj, w którym i tak wiodło mu się źle i ofiarował swoje usługi królowej Izabelli Kastylijskiej. W tym czasie Hiszpania toczyła wojnę z Arabami i w skarbcu nie było pieniędzy na finasowanie dalekomorskich podróży. Nie zraziło go do jednak do wizji spełniania swojej misji.
Nie dał za wygraną. Wysłał swojego brata do króla Anglii. Tam również jego ideę odesłano z kwitkiem tłumacząc jakoby budował zamki na lodzie. W tej sytuacji Kolumb znów poczynił starania u królowej Izabelli. Żył wtedy w niedostatku, ale był przekonany swojej racji. Dodatkowo nadeszła wieść, że Diaz odkrył drogę dookoła Afryki do Indii. Kolumb zagroził, że w sytuacji kolejnej odmowy wyśle swój pomysł królowi Francji. Wreszcie doszło do umowy.
Kolumb pokrywał 1/8 kosztów wyprawy, za to miał otrzymać 1/8 zysków z podroży. Dodatkowo miał zostać mianowany admirałem, wicekrólem i gubernatorem ziem, które odkryje.
Dnia 3 sierpnia 1492 roku wyprawa ruszyła z Hiszpanii na 3 starych okrętach. Największy „Santa Maria” miał tylko 20 m długości i 6 szerokości. Załogę stanowiło około 100 osób wśród nich przestępcy skazani na ciężkie roboty. Po wielu morskich przygodach, łącznie z buntem załogi, 12 października ujrzano ląd. 13 października wraz z towarzyszami dotknęli lądu. Była to Guanahani – dzisiejsza Watling Island. Dalej okręty płynęły do Kuby i Haiti. 16 stycznia 1493 r. okręty wróciły do Europy. Kolumb był pewien, że odkrył drogę do Indii, a napotkane wyspy to nieznany półwysep Azji. Martwił się, że nie znalazł ani kopalni złota ani przypraw, ale za to miał bawełnę i niewolników Indiańskich.
Kolumb dotarł na odkryty ląd jeszcze cztery razy, drugi raz wraz z 17 okrętami z osadnikami. Tak rozpoczęła się historia podboju Hiszpanów. W trzeciej opłynął wybrzeża Wenezueli, w czwartej odkrył Honduras, Gwatemalę i Panamę.
Korona hiszpańska nie dotrzymała żadnego punktu z zawartej umowy z Kolumbem. Odebrano mu gubernatorstwo, nie wypłacono obiecanych zysków. Traktowano go jak oszusta i zbrodniarza, z jednej z wypraw wrócił w kajdankach. Dlatego sam musiał zabezpieczać byt swojej rodziny nie wypłacając np. żeglarzom pieniędzy, nakładał na osadników duże podatki.
Zdegustowany życiem, schorowany po którejś z wypraw, umarł w biedzie z jakiej wyszedł. Jego imieniem nazwano kraj w Ameryce Południowej – Kolumbię.
Źródło- M. Fleszar: „ Najsławniejsi odkrywcy świata”