top of page

Kopenhaska syrenka

Pomnik Kopenhaskiej Syrenki to niewielka figura z brązu o wymiarach 1,25 m wysokości i 175 kg wagi siedząca na granitowym głazie patrząca w kierunku najbardziej ruchliwego portu Europy Północnej. Została wykonana w 1913 r. przez Edvarda Eriksena, na zlecenie Carla Jacobsena - syna założyciela znanego browaru Carlsberg, filantropa i kolekcjonera dzieł sztuki. Tenże zakochał się w baletnicy Ellen Price, tańczącej w 1909 roku główną rolę w balecie na podstawie baśni Andersena. Zauroczony tancerką i samą historią o syrence, która zapragnęła być człowiekiem, zamówił posag. Jednak Ellen Price nie zgodziła się pozować nago rzeźbiarzowi i Eriksenowi do rzeźby syrenki pozowała jego żona, Eline. Tylko głowa wyrzeźbionej piękności należy do Ellen.

Posąg jest darem dla mieszkańców. Teraz cieszy oko przyjezdnych. Piękna pół -kobieta, pół - ryba siedzi na głazie wyłaniającym się z wody, tuż przy portowym nabrzeżu. Wzruszające ucieleśnienie Andersenowskiej baśni nieoczekiwanie stało się prawdziwym symbolem Kopenhagi. Pomnik zawdzięcza sławę nie tylko swemu pierwowzorowi, lecz także własnej, tragicznej historii. Syrenka często stawała się atakiem wandali. Traciła głowę, malowano ją farbą, ubierano w biustonosz, odrywano jej ramię, przebierano w burkę na znak sprzeciwu na wejście Turcji do UE, nakładano na głowę krowi łeb, wysadzano w powietrze.

W 2013 Syrenka obchodziła swoje setne urodziny. Z okazji jej urodzin w licznych stolicach pojawiły się "żywe syrenki". W samej Kopenhadze w dzień jej setnych urodzin 100 akrobatek - siostrzyc baśniowej syrenki - wskoczyło do wody z mola Langelinie, by utworzyć liczbę 100. W kopenhaskim porcie woda jest tak czysta, że w jego pobliżu można korzystać z kilku publicznych kąpielisk. Urodzinowe imprezy w stolicy Danii trwały od rana do wieczora.

Kopenhaska syrenka odwiedziła osobiście Szanghaj z okazji EXPO 2010. W tym czasie na nabrzeżu duńskim rozstawiono wielki ekran z podglądem jak mieszkańcy Szanghaju fotografują się z syrenką. Syrenka jest wprost uwielbiana przez Duńczyków.

Kiedy Andersen wymyślał syrenkę, nie spodziewał się, że będzie tak sławna. Zarzucano mu już wtedy, że jego baśnie kończą się źle. Oglądając „Małą Syrenkę” według Walta Disneya czasem dzieci nie zdają sobie sprawy, że według pierwowzoru Syrenka kończy się nie tak bajkowo. Jej życie miłosne wg scenariusza Andersena legło w gruzach, tak iż nasza piękność postanowiła rzucić się w morze. Dla turystów i miastowych nie ma to jednak teraz większego znaczenia. Bo przecież Syrenka nie umarła, ciągle siedzi na nadbrzeżu Langelinie i wyczekuje swojego księcia.

IMG_8936.JPG

podróże

bottom of page