Przyjechałam do Świnoujścia tylko na jeden dzień. Stąd wieczorem promem Wawel miałam wypłynąć by zobaczyć jedną z najpiękniejszych stolic europejskich ( o tym wpis już jest na blogu). Tak więc na zobaczenie miasta zostało niewiele czasu. Z dworca kolejowego szybko udałam się do przechowalni bagażu, a potem bez balastu już tylko z małą torbą i aparatem fotograficznym na prom miejski Bielik. Znajdowałam się na wyspie Wolin, a centrum jest na Uznam. Komunikację pomiędzy wyspami Uznam i Wolin zapewniają promy Bielik kursujące pomiędzy centrum i Warszowem przez całą dobę. Płynie się około 7 minut, Bielik kursuje co 20 minut – o każdej pełnej godzinie, 20 minut po i 40 po.
Świnoujście to unikatowe miasto polskie. Jedyne, które położone jest na 3 dużych wyspach: Uznam, Wolin, Karsibór oraz na 41 małych, niezamieszkanych wysepkach. Cieśnina Świna malowniczo łączy się z Morzem Bałtyckim, a też z Zalewem Szczecińskim. Zabudowa miasta jest specyficzna ze względu na portowy charakter miasta.
Pierwsze kroki skierowałam do centrum miasta. Tam wypatrzyłam bibliotekę, w której odbywał się wernisaż fotografii podróżniczych. Zrobiłam sobie mały przedsmak emocji przed tym, co miałam przeżyć następnego dnia. Potem weszłam na wieżę garnizonowego kościoła luterańskiego pw. Marcina Lutra z 1903-1906 r., zniszczonego pod koniec II wojny światowej. Obecnie pełni funkcję wieży widokowej i kawiarni. By zobaczyć panoramę miasta i widok na morze należy pokonać 222 schody. Posiedziałam w stylowo urządzonych wnętrzach kawiarenki, a potem delektowałam się krajobrazem miasta z góry. Czysto, zielono, ładnie, w oddali lazur morza.
Będąc w mieście można zobaczyć zespół fortów twierdzy Świnoujście ( Fort Anioła, Fort Zachodni , Fort Gerharda), falochrony, dawny Ratusz – dzisiejsze Muzeum Rybołówstwa Morskiego, Park Zdrojowy z 17 kilometrami alejek i ścieżek, latarnię morską oraz najdłuższą trasę turystyczną w Polsce północnej: Podziemne Miasto czyli kompleks schronów .
Obiad zjadłam w pizzerii na głównym deptaku. Kalorii tak wiele, gdyż w przypadku, gdy wyeksploatuję się intelektualnie, wtedy stawiam nawet i na bekon na cieście – jeden kawałek został pomimo, że była super smaczna. W czasie obiadu miałam okazję posłuchać jak żyje się mieszkańcom gazoportu. Marszowym krokiem ruszyłam w stronę Terminalu Promowego, bo tam już czekał na mnie Wawel i nowa przygoda.
Jeszcze tylko trzy cytaty morskie przed otwarciem zdjęć:
Janusz Kondratowicz: A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął - "Ech, do czorta!
Przedziwne czasem sny się ma."
Dziesięć w skali Beauforta!
Krzysztof Klenczon: Dla obiezyświatów port, to dobry dom
Z „Cmentarzyska bezimiennych statków”: „Mapa morska to coś więcej niż narzędzie, niezbędne, by przemieścić się z jednego miejsca na inne; to rycina, karta historii, czasem powieść przygodowa”.
Kilka fotek z pobytu w Świnoujściu znajdziecie tutaj