top of page

Dickens przy Niagarze

Niagara znajduje się na granicy Stanów Zjednoczonych i Kanady. Goat Island dzieli wodospad na dwie części: American Falls 50 m i Canadian Falls 48, 5 m.

Jakież wrażenie na Dickensie wywarło spotkanie z Niagarą, jak malowniczo to opisał chciałabym przedstawić w kilku cytatach z „Notatek z podróży do Ameryki” W końcu podróżował z samej Anglii do wybrzeża amerykańskiego aż 6 miesięcy statkiem. Często książkę tą porównuje się do Sienkiewiczowskich „Listów z podróży do Ameryki”. Nasz rodak był tam jednak 34 lata po pierwszej podróży Charles’a, czyli już po wojnie secesyjnej i zniesieniu niewolnictwa. Czym się różnią obydwie lektury, warto sprawdzić samemu.

Dickens od zawsze mnie inspirował jako pisarz, a też podróżnik. Przyglądanie się ogromowi żywiołu jakim jest ten wodospad może sprawić, że człowiek doświadczy swojej małości. Autor uświadamia nam, ze w obliczu takiej potęgi Stworzyciela nie sposób zapomnieć takiego widoku, a wręcz należy o nim napisać. Piękne są porównania wodospadu do łez aniołów, łuków tęcz, kropelek dżdżu. Nie dziwię się, że zabawił nad Niagarą cały dzień wpatrując się w wielkie, młyńskie koło i rozmyślał jak wyglądał dzień kiedy Bóg w swojej mądrości i majestacie stwarzał ten wodospad.

„..(..) i wówczas po raz pierwszy usłyszałem potężny szum pędzących wód i poczułem, jak ziemia drży mi pod stopami. Byliśmy u stóp American Falls..ogłuszony łoskotem, na pół oślepiony pyłem wodnym i przemoczony do nitki. Widziałem olbrzymi spad wód rwący gwałtownie w dół z jakiejś wysokości, ale nie miałem pojęcia o kształcie, położeniu czy czymkolwiek innym prócz nieokreślonego ogromu. Byłem jednak jakoś ogłuszony i niezdolny do ogarnięcia całej wielkości tej sceny. Dopiero gdy wstąpiłem na Table Rock i spojrzałem – o wielkie nieba, na jaki wodospad świetlistej i jasnozielonej wody! – owa sceneria objawiła mi się w całej pełni potęgi i majestatu.

Wówczas gdy czułem, jak bliski jestem mego Stwórcy, pierwszym moim wrażeniem, wrażeniem trwałym, natychmiastowym i nieprzemijającym, jakie wywarł na mnie ten straszliwy, grozę budzący widok, był spokój, spokój ducha, ukojenie, ciche łagodne wspomnienia ..szczęśliwości. Niagara odcisnęła nagle swe piętno w moim sercu jako obraz piękna, aby w nim pozostać na zawsze, niezmienna i niezatarta, dopóki jego tętno nie ustanie.

Co za głosy przemówiły do mnie z ryczących wód, co za twarze, już zatarte na tej ziemi, wyjrzały ku mnie z ich świetlistych głębi! Co za niebiańska obietnica błyszczała w tych łzach aniołów, w tych wielobarwnych kropelkach rozpryskujących się dżdżem dokoła i owiewających smugami przepyszne łuki rozpięte przez mieniące się tęcze!

A w miejscu takim jak to człowiek pragnie uniknąć obcego towarzystwa. ..przyglądać się, jak w miarę zbliżania się do przełomu śpiesznie pędzące wody zbierają siły do skoku, a jednocześnie jakby przystają w biegu, nim rzucą się w otchłań; kiedy stojąc na równi z poziomem rzeki mogłem spoglądać w górę na burzliwy potok spływający w dół, wspinać się na sąsiednie wyniosłości i przypatrywać mu się spoza drzew, i widzieć, jak woda wije się i kłębi na progach rzecznych, by wreszcie zrobić ten straszliwy skok w przepaść; gdy mogłem wreszcie mieć Niagarę tu, przed oczyma, oświetloną słońcem i księżycem, czerwoną od zorzy u schyłku dnia i posiwiałą, kiedy wieczór z wolna nad nią zapada.

Wiem, że teraz o każdej cichej, sennej porze roku te wody wciąż toczą się tak samo i rzucają w przepaść, i grzmią, i lecą z łoskotem w dół po całych dniach. O sto stóp poniżej wciąż je spinają tęcze. Wciąż, gdy na nie padnie słońce, połyskują i palą się jak roztopione złoto. Wciąż w chmurny dzień staczają się i opadają jak śnieg albo kruszą się w pył niby przednia ściana ogromnej, wapiennej skały lub staczają się po skale jak gęsty biały dym, ale ta potężna rzeka, gdy spada w dół, zdaje się umierać i zawsze z jej niezgłębionej mogiły wstaje ów budzący grozę duch pyłu wodnego i mgły, co nigdy nie opada, ten sam, co nawiedzał to miejsce budząc nabożny lęk, kiedy ciemności unosiły się nad głębiami, gdy ów pierwszy zalew przed Potopem – zalew światłości- ogarnął świat, gdy Bóg rzekł: „Stań się!”.

Zdjęcie pod tekstem to mała zapora na Koszarawie w Żywcu.

niagara.jpg

bottom of page