Pipilotta Wiktualia Firandella Złotomonetta Pończoszanka narodziła się w Sztokholmie w 1941 r. Córka Astrid Lingren będąc chora, nudziła się w łóżku. Domagała się wciąż nowych bajek. Tak powstała ustna opowieść o niegrzecznej dziewczynce mieszkającej w Willi Śmiesznotce, którą z podziwem obserwuje dwójka typowych, grzecznych dzieci szwedzkich.
Sama Astrid Lingren przed wymyśleniem tej bajeczki miała dość pisania. Była reportażystką lokalnej gazety, ale wdała się w romans z właścicielem gazety. Nieślubne dziecko nie zostało uznane przez ojca, tak więc Astrid znalazła nowe życie i nie chciała już pisać. Pech jednak chciał, że i ona znalazła się chora w łóżku i wtedy spisała bajkę, którą kilka lat wcześniej opowiadała córeczce. Kiedy wysłała maszynopis do gazety, odrzucono druk. Odpowiedź brzmiała, że Pippi może działać demoralizująco na dzieci. Dopiero sukces kolejnej opowieści doprowadził do wydania Pippi w 1945 r. Tak więc znana na całym świecie dziewczyna skończy we wrześniu tego roku 70 lat.
Świat dziecięcy zubożałby gdyby nie książka Astrid Lingren. Pippi stała się uwielbiana nie tylko przez młodych. Jest bajką oryginalną i zabawną bez zbędnego moralizotorstwa. Oto dwa fragmenty, które bardzo lubię:
"Nie ma nic lepszego niż być poszukiwaczem rzeczy. Dziwić się po prostu należy, że tak mało ludzi oddaje się temu zajęciu. Stolarzem, szewcem, kominiarzem i tak dalej, proszę bardzo, każdy chętnie zostaje. Ale poszukiwaczem rzeczy? O nie, ani im w głowie takie zajęcie."
„Ale przecież nocna koszula to nic strasznego! - zapewniła Pippi. - Gryzie tylko w obronie własnej!”
Wiadomości z życia pani Lingren zaczerpnęłam z „Sztokholm śladami Stiega Larssona” W. Orliński.
Będąc w Szwecji możecie spodziewać się laleczek Pippi w sklepach pamiątkarskich. Ta leżała w witrynie sklepowej w Sztokholmie.