Słynne Østerlars to miasto z unikatem. Posiada kościół rotundowy. Są tylko 4 takie w Europie i wszystkie na Bornholmie. Jak doszło do budowy tych niesamowitych budowli? Otóż w XII wieku grabieżcami na wyspie byli Wendowie- jedno z plemion kaszubskich. Wtedy skłóceni król i kościół by zapobiec najazdom musieli się zjednoczyć. To Wendom właśnie mieszkańcy wyspy zawdzięczają wspaniałe, nigdzie niespotykane zabytki architektury sakralnej. Żeby zapobiec najazdom Słowian (miała to być zemsta za wikingów) wyspiarze wznosili potężne kościoły w kształcie okrągłych baszt, które były praktycznie warowniami.
Wszystkie cztery kościoły rotundowe są zbudowane na wzór świątyń bizantyjskich. Dziś Østerlars Kirke, Nyker Kirke, Olsker Kirke i Nylars Kirke są jedynymi takimi w Europie. W Osterlars znajdziecie największą z nich.
Powstała w 1150 roku jako świątynia pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Składa się z absydy, owalnego prezbiterium oraz okrągłej nawy. Ma trzy kondygnacje. Niegdyś budowla była ufortyfikowana. Najwyższe piętro miało funkcję galerii strzeleckiej. W kościele znaleziono monetę datowaną na 1157 r. tak więc wnioskujemy o tym jak stary jest budynek. Ściany wykonane są z kamieni polnych, a fundamenty z bornholmskiego piaskowca.
W centrum modlitewnym jest pusta w środku kolumna o średnicy 6 metrów. Wewnątrz znajdziecie również zabytkowe gotyckie freski.
Całości piękna miejsca dopełnia zabytkowa dzwonnica. Dookoła znajdują się cmentarz i ciche miejsca z ławeczkami i kwiatami. Można podumać nad wielkością historii tego obiektu i oczywiście pomodlić się.
Już na koniec mojej wyprawy na Bornholm zabiorę Was jeszcze do Nexø. Jest to drugie pod względem wielkości miasteczko na wyspie. Tutaj, do portu przybija bezpośredni katamaran z Polski. Stąd większość turystów udaje się na pobliską plażę.
Warto wspomnieć, że pod koniec II wojny światowej Bornholm był bazą niemiecką. Dlatego ucierpiał, bo został zbombardowany przez Rosjan i okupowany przez rok. W tym czasie pomocy humanitarnej Duńczykom udzielili sąsiedzi. Podarowali 300 drewnianych domków. Do dziś te szwedzkie chałupki są architektoniczną ozdobą. 225 takich spotkacie w stolicy, a 75 właśnie w Nexø.
Dopełnienie tematu Bornholmu to ciekawostka dla poszukiwaczy. Freski, znajdujące się w największym z okrągłych kościółków w Østerlars, w wielu miejscach przedstawiają dziwne postacie z głowami psa oraz gwiazdozbiory itp.Tego typu znaki spotykane są w świątyniach templariuszy w południowej Francji.Wysnuto hipotezę,że odłam zakonu templariuszy z Rygi przebywał na Bornholmie i w pomieszczeniach podpiwnicznych może znajdować się skarb. Może wreszcie przekonałam Was, że warto eksplorować Bornholm?