Rosyjska poetka Marina Cwietajewa powiedziała: „Wilno jest jak woda – można zaczerpnąć szklankę, a można wypełnić morze – wszystko zależy od objętości naczynia i od siły pragnienia”. Sprawdźmy więc ile zdołamy wypić w tym i kolejnych postach.
Mam nadzieję, że po przeczytaniu informacji, które dla Was zdobyłam, nikt już nie powie jak kiedyś Mickiewicz: "O Litwie, dalibóg mniej wiem niż o Chinach. "
Podobno założenie Wilna to dzieło Litwinów, chociaż historycy sprzeczają się o to czy nie czasem Waregów czy Rzymian. Nazwa miasta pochodzi od rzeki Wilenki, która wypływa z Białorusi.Wilno leży w krainie nazywanej Litwą górną.
Pierwsze ślady pomieszkujących tam plemion pochodzą z około II tys. p.n.e. Mniej więcej w roku 1000 p.n.e kilka plemion bałtyckich osiedliło się obok Góry Giedymina. Według legendy panował tu książę Świntoróg i to on wybudował u stóp dzisiejszej Góry Zamkowej gigantyczną świątynię ku czci boga Perkuna. W miejscu tym miał płonąć nieustannie święty ogień pilnowany przez kapłanki wajdelotki. Badania przeprowadzone pod Górą Giedymina faktycznie potwierdziły, że istniało czczone przez dawnych Litwonów święte miejsce ze śladami palenisk.
Badania potwierdzają też, że istniała kamienna katedra z XIII w. wniesiona przez króla Mendoga. Za twórcę prawdziwego państwa litewskiego uważany jest Mendog. Człowiek ten posuwając się do zdrady, gwałtu, podstępu, przekupstwa pozbył się swoich konkurentów i zaczął panować jako jeden. Zarozumiały Mendog "uniósł się sławą i wobec siebie nie cenił nikogo", co miało zgubne konsekwencje. By uzyskać od biskupa pozwolenie na koronację, przyjął chrzest. Nie był to jednak chrzest kraju. W 1253 r. najprawdopodobniej w Nowogródku wraz z żoną Mortą koronował się na króla Litwy. Po kilku latach ponownie wrócił do pogaństwa. Po trzech latach od opuszczenia wiary chrześcijańskiej, został zamordowany na wskutek spisku możnowładców.
Prawdziwy rozwój Wilna zaczął się od przeniesienia tutaj stolicy państwa Giedymina z Trok w 1323 r. Historia Wilna, mająca potwierdzenie w źródłach pisanych, zaczyna się właśnie od księcia litewskiego Giedymina (1316-1341) – budowniczego zamku obronnego obronnego na górze nad Wilenką. Giedymin przeniósł się do nowej twierdzy z poprzedniej siedziby książęcej – zamku w Starych Trokach. Giedymina uważa się za protoplastę nowej dynastii Giedyminowiczów (w Polsce zwanej Jagiellonami). Jego wnuk Jagiełło po Uni w Krewie w 1385 r. stał się pierwszym polsko – litewskim monarchą rządzącym współnym państwem przez 200 lat. Wtedy właśnie Jagiełło zobowiązał się poslubić Jadwigę i przyjąć chrzest. Historia mówi, że wprowadzenie tej unii nie odbyło się bez sprzeciwów Witolda - kuzyna Jagiełły.
W największym stopniu to miasto rozsławił Adam Mickiewicz, potem: J. Słowacki, Władysław Syrokomla, Józef Ignacy Kraszewski. Tu premiery swoich oper organizował Stanisław Moniuszko. Dokładniej o tym opowiem w kolejnych wpisach. Tymczasem powróćmy do historii, by zrozumieć całkowite piękno i wagę historyczną miasta.
Wilno było korzystnie położone, gdyż tutaj przebiegał tranzyt z Rusi na miasta hanzeatyckie. Wielki Książę Litewski i król Polski Władysław Jagiełło w 1387 nadał miastu prawa magdeburskie oraz zaczął sprowadzać osiedleńców. Wilno rozwijało się dynamicznie, powstawały liczne cechy rzemieślnicze. Kształtowała się arystokracja miejska.Od samego początku więc Wilno było miastem wielokulturowym. Już Giedymin apelował w swoich pismach o osiedlanie się w Wilnie. Zaczęli pojawiać się Żydzi, niemieccy kupcy, polscy rzemieślnicy, a z wyprawy na Złotą Ordę Witold przywiózł grupę Tatarów i Karaimów.
Utrapieniem Jagiełły był Witold, który wraz z Zakonem Krzyżackim podpalał kilkakrotnie miasto. W 1390 roku miało miejsce oblężenie przeprowadzone przez współdziałających razem Krzyżaków i księcia Witolda. Jagiełło miał wówczas największe państwo ówczesnej Europy, tak więc musiał się podjąć ostatecznej rozprawy z Krzyżakami pojednując się z kuzynem. Swoją siłę przypieczętował w 1410 r. pod Grunwaldem, gdzie rozprawił się z Zakonem. Pokój zawarty w Toruniu w 1411 r. zobowiązywał Krzyżaków do zwrotu ziemi dobrzyńskiej, Żmudzi i zapłacenia wysokiej kontrybucji.
Miasto było narażone na ataki wschodu i zachodu, tak więc z inicjatywy Aleksandra Jagiellończyka miasto obwarowano 9 bramami i 3 basztami. Do dzisiaj przetrwała Ostra Brama zwana też Miednicką. Aleksander Jagiellończyk to jedyny władca polsko-litewski, którego szczątki leżą w Katedrze. Za panowania króla powstały: mennica, arsenał, wodociągi, młyny. Wznoszono też cerkwie, kościoły, szpitale, pałace. Gęstniała zabudowa miejska oraz nastąpił rozkwit drukarstwa, a także powstała papiernia.
Świetnym okresem w dziejach miasta są rządy Zygmunta Starego. Wówczas miasto wzbogaciło się o dodatkowe młyny, szkoły parafialne, pałace, szpitale i most na Wilence. Za czasów Zygmunta Augusta kiedy Wilno stało się faktyczną stolicą Rzeczyspolitej, przeżywało prawdziwy rozwój. Wtedy to powstało wiele pałaców licznych rodów litewskich. Król zasłynął jako miłośnik i mecenas sztuki. Do jego zażyłych kontaktów z Litwą przyczyniła się namiętność do litewskiej szlachcianki Barbary Radziwiłłówny. Poślubił ją wbrew woli polskiego sejmu i senatu. Przełomem było doprowadzenie z woli króla do Unii Lubelskiej łączącej Koronę i Wielkie Księstwo Litewskie w skonsolidowany organizm państwowy. Na mocy tego traktatu stolicą wspólnego państwa stał się Kraków, a następnie Warszawa. Wilno musiało poczekać aż 350 lat, by ponownie stać się stolicą.
W 1569 r. biskup wileński Protasewicz sprowadził do miasta jezuitów, którzy przyczynili się do rozwoju oświaty. Dzieło mecenatu kulturalnego Zygmunta Starego kontynuował Stefan Batory, który przekształcił jezuickie Kolegium Świętojańskie w Akademię Wileńską dając początki wielkiemu Uniwersytetowi Wileńskiemu. O słynnej w świecie uczelni opowiem Wam dokładnie w osobnym wpisie.
W 1572 r. zmarł bezpotomnie ostatni król Polski i Wielki Książę Litewski - Zygmunt August. Tam więc i wygasła dynastia Giedyminowiczów liczona od 1316 r. Na tron powrócili władcy spokrewnieni z dynastią czyli następca tronu szwedzkiego - Zygmunt III Waza. W 1599 r. Wazowie utracili tron szwedzki, co wplątało Polske i Litwę w wojnę, która miała poważne następstwa.
Ogólnie wiek XVII nie był szczęśliwy dla miasta. Przyniósł tragiczne przejścia. Poważny kataklizm czyli wielki pożar w 1610 r. strawił miasto, ale ze zgliszcz je odbudowano i dodano mu pięknych gmachów. W 1655 r. zostało ponownie zniszczone przez moskiewskiego hetmana Chowańskiego i atamana kozackiego Zołotareńki. Wilno zostało splądrowane i płonęło 17 dni. Był to początek 6 letniej okupacji. Według danych zginęło od 14-25 tys. ludzi.
Pod koniec XVII w. znowu miasto zaczęło się odbudowywać kiedy nadeszła wojna północna.Przeszli przez miasto Szwedzi, Rosjanie i Sasi. Następnym kataklizmem był kolejny pożar i wybuch epidemii.
W 1772 r. czyli w osiem lat po wstąpieniu na tron ostatniego króla polskiego i Wielkiego Księcia Litewskiego - Stanisława Augusta Poniatowskiego, Prusy, Austria oraz Rosja dokonały I rozbioru Polski. Ostatnim akcentem dziejów Rzeczypospolitej Obojga Narodów był III rozbiór. Rosja ogarnęła prawie całą Litwę za wyjątkiem Zaniemienia.
Po upadku Rzeczypospolitej Wilno zostało wcielone do Rosji jako stolica guberni. Była to degradacja dla Wilna, które przez 500 lat miało funkcje stołeczne, a teraz dostało się pod władzę absolutną wojennego gubernatora. Dlatego tak owacyjnie witano nadejście wojsk napoleońskich. Niestety spłot wypadków nie pozwolił włączyć Wilna do Królestwa Polskiego. W czasach degradacji nastąpił jednak w Wilnie prawdziwy wysyp talentów naukowych. Wilno stało się ośrodkiem kultury polskiej i kolebką polskiego romantyzmu. Jednego z najbardziej spektakularnych nurtów w dziejach naszej literatury wyrosłego na wydarzeniach z 1823 r. Po zdławieniu powstania listopadowego władze carskie wprowadziły szereg represji, ale nie zapobiegło to wybuchowi kolejnego powstania czyli styczniowego.
Gdy wybuchła pierwsza wojna światowa, runął rosyjski przeszło stuletni porządek w Wilnie. W 1915 r. wkroczyły wojska niemieckie kończąc panowanie rosyjskie nad miastem. W 1917 r. na krótko władzę przejęli Litwini wspierani przez Niemców. W 1918 r. Niemcy wycofali się z miasta i rządy litewskie upadły. W 1919 r. do miasta wkroczyły oddziały Armii Czerwonej. W tymże roku do miasta wkroczyła armia polska pod dowództwem Edwarda Rydza-Śmiałego i triumfalnie wszedł tam Pilsudski wygłaszając swoją słynną mowę. W 1922 r. Wilno zostało wcielone na powrót do Polski. W dwudziestoleciu międzywojennym było na uboczu Rzeczypospolitej i jego prestiż zmalał.
Po agresji Niemców na Polskę, 19 września do Wilna znowu wkraczyła Armia Czerwona. Realizując pakt Ribbentrop – Mołotow, ZSRR rozpoczął sowiecką okupację Litwy. Z historii wiemy jak tragiczny to był czas. Całkowite bezprawie, potajemne wywózki na Syberię, masowe egzekucje, wysiedlenia ludności. W 1945 r. Wilno wraz z Litewską Socjalistyczną Republiką Radziecką włączono do ZSRR i rozpoczęła się era sowietyzacji. Był to czas rządów monopartyjnych, ateizacji, cenzury, zwalczania życia religijnego, niszczenia świątyń i przerabiania ich na magazyny i muzea.
W końcu lat 80-tych Wilno było kolebką ruchu narodowego chcącego ucieczki spod władzy radzieckiej. W 1991 r. Litwa stała się suwerenna. Dwa lata później przywrócono przedwojenną walutę - lit. Dzisiaj Litwa jest wolna, a od 2004 r. Wilno jest jedną ze stolic Unii Europejskiej. W tym roku wprowadzono w kraju euro.
Po zapoznaniu się z bogatą historią Wilna i Litwy, możemy jechać tam i poczuć dawną atmosferę ogladając te wszystkie zabytki. Zaproszenie do Wilna zaczynam od słów Juliusza Kłosa: „Przeżywając wędrówkę po ulicach i zaułkach Wilna jako pielgrzymkę przez stulecia minione, zbliżymy się do przeszłości wielkiej i jasnej, by z niej czerpać naukę i otuchę na przyszłość, od naszych wysiłków zależną; na tem bodaj polega ten nieprzeparty czar, jaki przeszłość na nas wywiera. I powoli, zwiedzając Wilno i poddając się urokowi jego legendy, przekonamy się, że poznać Wilno – to znaczy pokochać je na zawsze” – Wilno. Przewodnik turystyczno-krajoznawczy: prof.Julisz Kłos – warszawianin i wielki miłośnik Wilna, który zrządzeniem losu pozostał w tym mieście na zawsze i spoczywa na Rossie.
Piłsudski nazywał Wilno miłym miastem. Oto część przemówienia z 1928 r. w Wilnie ze Zjazdu Legionistów: „I nieraz, w Magdeburgu, o Wilnie myślałem, do Wilna tęskniłem. Miłe miasto. Rzędem biegną mury, pagórki, otoczone zielenią, pieszczą mury. Mury tęsknie na pagórki spoglądają. Miłe miasto.Gdy na który z pagórków się wyjdzie, ku niebu przez mgłę oparów błyszczą do góry wieżyce, wieżyczki, na których, gdy dzwony zadzwonią, nie wiadomo, czy się skarżą, czy o łaskę proszą, czy tęskny tylko do nieba głos wznoszą. Miłe miasto. Miłe mury, co mnie dzieckiem nigdyś pieściły, co kochać wielkość prawdy uczyły, miłe miasto z tylu, tylu przeżyciami. Miasto- symbol naszej wielkiej kultury i państwowej ongiś potęgi.Dynastia Jagiellonów, co nad wieżyczkami Krakowa i wieżami Wilna poteznie kiedys panowała. Wilno Stefana Batorego, co uniwersytet zakladał i ieczem nowe granice wybijał. Wielcy poeci i wieszcze, co naród pieścili słowem i w czar zakuwanymi słowami życie narodowi dawali…Wszystko piękno w mej duszy przez Wilno pieszczone. Tu pierwsze słowa miłości, tu pierwsze słowa mądrości, tu wszystko, czym dziecko i młodzieniec żył w pieszczocie z murami i w pieszczocie z pagórkami. Jedno z najpiękniejszych miast w świecie!”
Jeszcze list Tomasza Venclovy do Czesława Miłosza: „Pamiętam jeszcze każdy zaułek Wilna; mógłbym przejśc przez to miasto nie patrząc, myśląc o czymś swoim, a jednak znalazłbym tam wszystko.Czasami zresztą robię to we śnie. Ale odpływa ono ode mnie nieodwracalnie:wiem,że się zmienia, jednak nie uczestniczę już w tych zmianach.(…) Oczywiście pozostało niebo, Wilia (która nazywa się Neris), nawet piaszczyste łachy w miejscu, gdzie do Wilii wpada Wilenka albo Vilnele; pozostały niektóre drzewa – wiele drzew; ale co poza tym?”
A jakie jest Wilno nocą doniósł nam Gałczyński:
Noc w Wilnie
W sercu miłość, a w powietrzu żałość.
Wiatr w drzewach trwożliwych trzeszczy.
A ten deszcz – to jakby wiatr miał tyfus
i wymajaczyło mu się takie Wilno z deszczem;
i z takimi na Wilence mostkami,
gdzie samobójstwo to tylko romantyczność,
z dorożkami, płynącymi w mglistość,
piwiarniami, gdzie piją żandarmi.
Na plakacie rząd do pożyczki wzywa.
Dorożkarze tłuką się po pysku.
Tuż Wilenka, rzeczka mała, swarliwa,
Łkająca czarno, ciemno, po rosyjsku.
W następnym wpisie opowiem Wam dla kogo Wilno stało się „miłym miastem”. Zachęcam do śledzenia wszystkich wpisów. Omówię po kolei całe Wilno i okolice.
Informacje na potrzeby tego wpisu zaczerpnęłam z książek: "Wilno. Barok z kamienia i obłoków" - J. Rogoży oraz "Litwa" - A. Dylewski.